Wczesną jesienią 1944 roku z Wrocławia wyruszyły w teren specjalne oddziały Wehrmachtu i SS. Grupami dowodził tajemniczy oficer, który zdaniem niektórych badaczy był centralną postacią wielkiej akcji ukrywania skarbów, które później nazwano "złotem Wrocławia". Dokąd trafiły?
Grobowiec w Walimiu posiada podziemne korytarze rozmieszczone dookoła krypty. Podczas wojny wojska składowały tam broń i amunicję. Tunele w pobliżu grobowców i kościołów były traktowane wcześniej jako podręczne magazyny. Idąc tym tropem poznamy szyb znajdujący się w wzgórzu Gontowa.
Niespodziewany atak wojsk hitlerowskich na Polskę sprawił, że wiele przechowywanych w muzeach i pałacach arcydzieł strawił ogień. Ocalałe dzieła sztuki zostały rozkradzione w czasie okupacji, w dużej części przez gubernatora generalnego okupowanych ziem polskich Hansa Franka. Według dokumentów skarby trafić miały na zamek w Sichowie...
Na Dolny Śląsk wojna przyszła nagle. W styczniu 1945 r. na spokojne wcześniej tereny dotarły wojska radzieckie. Tysiące mieszkańców uciekło na zachód, zabierając ze sobą tylko najpotrzebniejsze przedmioty. Najcenniejsze rzeczy zostały naprędce ukryte. Poszukujący skarbów rabusie zdewastowali pałace, kościoły i grobowce.
Walim to niewielkie miasto położone 15 kilometrów na południowy wschód od Wałbrzycha. To miasteczko odegrało szczególną rolę w czasie II wojny światowej w projekcie Riese - budowy gigantycznych podziemnych kompleksów. Wojenna historia Walimia nie zakończyła się w 1945 roku...
Porażka wojsk niemieckich pod Kurskiem sprawiła, że naczelne dowództwo Wehrmachtu postanowiło się zabezpieczyć. Ze względu na wzmagające się naloty alianckie tereny niemieckie przestały być bezpiecznym miejscem. W celu stworzenia bezpiecznej kwatery został wybrany Dolny Śląsk.
Naziści po zdobyciu pałacu w Carskim Siole, zdemontowali bursztynową komnatę i wywieźli poza strefę walk. Prawdopodobnie miejscem docelowym był zamek w Książu. To tam w podziemiach miała zostać urządzona kwatera sztabu Adolfa Hitlera. Relacje więźniów mówią o jednej, dużej komnacie znajdującej się w tym miejscu.
Dlaczego dolina położona 30 km na południe od Wałbrzycha została zamknięta z dwóch stron? W tej dolinie w powiecie kłodzkim działała wielka elektrownia węglowa. Elektrownia zaopatrywała w prąd cały rejon i miejscowe zakłady. Niemcy postanowili wykorzystać zamkniętą kopalnię węgla ze względu na jej rozległą sieć tuneli, korytarzy i sztolni.
W nazistowskich Niemczech postanowiono, że kościoły katolickie mają zostać zastąpione przez "świątynie nazizmu". Hitler dawał narodowi religię wojny. Mauzoleum w Wałbrzychu wybudowano tuż przed wybuchem II wojny światowej dla upamiętnienia poległych Ślązaków, ale bardzo szybko zajęło je NSDAP. W jakim celu? Jakie tajemnice skrywają kamienne mury budynku?
Twierdza Breslau szykowała się do obrony. Obywatelom nakazano oddanie kosztowności i złota, które następnie gromadzono w skrzyniach w Prezydium Policji. Dwa takie kufry przewieziono do Zamku Grodno. Według zachowanej relacji zostały przeniesione do podziemnego tunelu.
Specjalne oddziały SS w styczniu i lutym 1945 poszukiwały skrytek na ukrycie kosztowności grabionych z miast, kościołów i pałaców. Twierdza Srebrna Góra to miejsce, w którym w grudniu 1939 roku powstały pierwsze obozy jenieckie. Kto trafił do obozu i jakie skarby Niemcy przechowywali w budynku? Gdzie można znaleźć inne zgrabione wartościowe przedmioty?
Znamy tylko niewielką część dolnośląskich podziemi, a być może w nich jest wyjaśnienie wielkiej tajemnicy. W jakim celu drożono te chodniki i dlaczego zostały wysadzone pod koniec wojny? Raporty milicyjne informowały o niemieckich inkasentach, którzy tuż po wojnie przybywali na Dolny Śląsk, by odzyskać ukryte kosztowności. Co odkryły dokładniejsze badania terenu?
Marzec 1945 roku. Niewielki samolot wystartował z wrocławskiego lotniska i zmierzał na szczyt góry Grodna. Czy w samolocie był skarb? Nie można zapomnieć, że Hitler wydał rozkaz o obronie Wrocławia i okolic do ostatniego żołnierza. Karl August Hanke, gauleiter Dolnego Śląska został w mieście prawie do końca, czyżby ze względu na bogactwa gromadzone we wrocławskim Prezydium Policji?
Dlaczego właściciel zamku Czocha zwlekał z ucieczką, mimo zbliżającej się armii czerwonej? Krążą legendy, że arystokrata potrzebował czasu na ukrycie skarbu. Znaleziono komnatę ukrytą za metalowymi drzwiami. Czy był to tylko sposób na odwrócenie uwagi od prawdziwego skarbca?
Jesień 1941 roku. Sępia Góra w rejonie miasta Świeradów Zdrój. Przeżył tylko jeden świadek tragicznych wydarzeń - Michał Skibicki, jeden z pierwszej grupy jeńców, która transportowała skrzynie z nieznaną zawartością na szczyt wzgórza. Początek skrywanej w pudłach tajemnicy to kopalnia uranu w Kowarach. W czasach wielkich zwycięstw Wehrmachtu Adolf Hitler lekceważył budowanie broni nuklearnej, bo uznał fizykę jądrową za naukę żydowską. Führer do ostatniej chwili wierzył jednak w pomyślne dla Rzeszy zakończenie wojny - czyżby zmienił zdanie i szukał ratunku u naukowców pracujących nad bronią jądrową ?
W centrum Wrocławia zbudowano także schron przeciwlotniczy pod gmachem Prezydium Policji - wyposażono go w system oczyszczania powietrza i przeciwpancerne okiennice. W mieście znajdują się także cztery wrocławskie bunkry - po dwa o kształcie walca i prostopadłościanu. Zaprojektowane przez Richarda Konwiarza. Czy rzeczywiście miał to być schron przeciwlotniczy? Wnętrze budynku budzi wątpliwości i nasuwa pytanie o jego rzeczywiste przeznaczenie. Szczególnie interesująca wydaje się zbieżność ich powstania z budową podziemnego kompleksu Riese w Górach Sowich.
Dolina w okolicy miejscowości Ludwikowice. Ruiny starej elektrowni i tajemnicza "muchołapka". Sztucznie usypane Łyse Wzgórze. Wielka kopalnia węgla kamiennego, którą zamknięto w 1930 r. z powodu wybuchu metanu. Zginęło wtedy 151 górników. Wnętrze szybu szczelnie "zaczopowo" - dlaczego zadano sobie tyle trudu, by odciąć do niego dostęp?
Droga nad brzegiem zalewu Złotnickiego, niedaleko miasteczka Leśna jest bardzo malownicza czy jednak wykuto ją tylko ze względu na piękne krajobrazy? Czy lwia góra mogła być miejsce przechowywania "wielkiego skarbu Wrocławia"? Czy to tutaj został rozładowany "złoty pociąg"?
Malownicze Góry Sowie od 70 lat pilnie strzegą tajemnicy powodu drążenia podziemnych tuneli i szybów w twardych gnejsowych skałach. Bez wątpienia, część z nich służyła jako tajne laboratoria nowych broni lub fabryk produkujących części do rakiet i samolotów odrzutowych. Dokumenty sugerują jednak, że w górach w okolicach Wałbrzycha powstawały podziemne kwatery Hitlera, dowódców SS i członków najwyższych władz państwowych. Czy to tam zostały ukryte skradzione Żydom kosztowności?
Do wsi Przesieka prowadzi kręta, wąska droga ostro wspinająca się do góry. W lutym 1945 roku przejeżdżały tędy ciężarówki z licznymi zrabowanymi dziełami sztuki. Przed znajdującą się wtedy na górze gospodą "Leśny zameczek" żołnierze wyładowali ciężkie, długie skrzynie. Dlaczego i po co? Kto odpowiadał za grabieże bezcennych obrazów znajdujących się na polskich ziemiach? Bogusław Wołoszański wyrusza tropem wywożonych dzieł sztuki.
W jednej z tajnych operacji przeprowadzanych zimą 1945 roku na Dolnym Śląsku pojawia się nazwisko oficera, który dowodził wysadzeniem jednej ze sztolni w Sowich Górach. Po wojnie zamieszkał w Niemczech - tam napisał pamiętnik. W jakich jeszcze misjach brał udział?
Rok 1938 - Adolf Hitler przyjeżdża na budowę kancelarii Rzeszy. Doglądał budowy gmachu, który miał olśnić wszystkich zagranicznych dyplomatów. Już sam gabinet Hitlera wywoływał podziw. Z biegiem czasu zwożono tutaj największe dzieła sztuki i meble - zrabowane z różnych miejsc Europy. Wyposażenie dobierał sam führer.
Pilot Tomasz Nowak i Krzysztof Fuksa operator najnowocześniejszego sprzętu, jaki można wykorzystać do poszukiwań archeologicznych, zmierzają do niewielkiego smolotu, którego lot może pomóc w wyjaśnieniu wielu zagadek historycznych. Lotniczy skaner laserowy (LIDAR) z pokładu samolotu wysyła impulsy, ich odbicia, wychwycone przez anteny i zarejestrowane na twardych dyskach pokładowego urządzenia, pozwalają dostrzec obiekty niewidoczne na zdjęciach lotniczych i niedostrzegalne z ziemi. Czy LIDAR rozwikła tajemnice III Rzeszy skrywane w srebrnogórskiej twierdzy?
W Muchołapce, znajdującej się w Ludwikowickiej dolinie, jedni widzą podstawę chłodni kominowej, inni miejsce startu latających spodków. Co znajduje się pod nią? Tutejsze podziemia strzegą tajemnic tak dobrze, że 70 lat po wojnie wciąż nie wiadomo, co tam jest. Na pewno są tam chodniki kopalni Wenceslaus, ale nikt tam nie dotarł, gdyż zostały zalane, a szyby zablokowane żelbetowymi blokami. Może więc niekonwencjonalne metody - różdżki doświadczonego radiestety - przybliżą nas do złamania tajemnicy Ludwikowic?
Marzec 1945 roku, do przemysłowego miasta Landeshut, pod wzmorzoną eskortą, przywieziono tajemniczy ładunek. Co zaierał? Czy były to dokumenty, czy złoto? Dlaczego w ostatnich tygodniach wojny ładunek przywieziono Kamiennej Góry? Czyżby o tym decydował przemysłowy charakter miasta, gdzie działały zakłady i laboratoria ważne dla niemieckiego wysiłku wojennego? A może chodziło o szczególne położenie Landeshut, którego podziemia pozostają zagadką do dziś?
Jesienią 1944 roku niemiecki dotarł na rynek w Bolkowie. Przewożone skrzynie prawdopodobnie zawierały drogocenną bursztynową posadzkę. W 1941 roku wojska niemiekie dotarły do Carskiego Sioła, specjalny batalion wdarł się do zrujnowanego pałacu. Rozmontowano bursztynową komnatę, którą następnie wysłano do Królewca -ostatniego miejsca, gdzie widziano bursztynową komnatę.
Zamek Chojnik koło Sobieszowa pod Jelenią Górą zachwyca malowniczym położeniem, historią sięgającą XIV w. i tajemnicą z czasów II wojny światowej. Z archiwum niemieckiego wywiadu wynika, że w tym rejonie zainstalowała się tajna placówka. Czy tam może być skarb - archiwum zawierające największe tajemnice tamtej wojny?
To jedna z najpiękniejszych kain na Dolnym Śląsku - Kotlina Kłodzka, rozległa, wielka nizina wśród górskich pasm. Od wieków była najbardziej dogodną drogą z północy na południe, nawet w czasach gdy tędy szły karawany z bursztynami. Może dlatego kryje tak wiele tajemnic i skarbów wciąż poszukiwanych skarbów III Rzeszy.
Majestatyczne ruiny górują nad dolnośląskim miasteczkiem - Zagórzem Śląskim. Przed wojną były atrakcją turystyczną, w ciągu wojny stały się obiektem zainteresowania hitlerowców. Czy zciągnęły ich tutaj lochy, czy może położenie?
W Górach Sowich tajemnice tkwią w sztolniach kompleksu Riese drążonych w stromych zboczach, lochach zamków, korytarzach twierdz. W tym mieście jest inaczej, największe tajemnice są głęboko pod ziemią w chodnikach opuszczonych kopalń - Wałbrzych.
Wąska betonowa droga prowadzi na szczyt tajemniczego wzgórza Włodyka. Po drodze wyłania się spośród drzew rozległy plac z budowlą, która stała się symbolem tego miejsca. Ktoś nazwał ją Muchołapka, choć zupełnie nie wiadomo dlaczego i tak to zostało. Wygląda jak podstawa chłodni kominowej pobliskiej elektrowni, ale są tacy, którzy widzą w niej miejsce testowania przez hitlerowskich naukowców latających tależy z napędem antygrawitacyjnym.
Ta historia wydarzyła się w zamku Grodziec, na szczycie wzgórza w Zagrodnie, niedaleko Jeleniej Góry. Na mapie skarbów III Rzeszy ten mlowniczy zamek ma miejsce szczególne, a tajemnicze wydarzenia, które tutaj się rozegrały do dziś pozostały niewyjaśnione.